Projekt okładki i skład komputerowy: Drukarnia HAF - Irena Wałachowska
Korekta: Janina Małgorzata Halec
Fot. Na okładce: Rafał Domagała
.
Aleja mojej młodości
W topolowej alei
wiatr zrywał zapachy
oplatał nimi zakochanych
Droga wysadzana ławkami
łakoma była pocałunków
W jej zieloną kronikę
wpisane pierwsze kroki
moich synów
Śmiech i łzy niepowodzeń
Przerzedziły się topole
inne rozświetlają
przestrzenie
Głębiej nakłuwają
pękate brzuchy chmur
Kuźnia w Lesznie
Zatrzasnęły się drzwi kuźni
na zamek milczenia
Nastał czas
stalowych rumaków
Nie zaśpiewa
młot na kowadle
Konie nie sypną
kopytami iskier
Szczęścia nie znajdziesz
w podkowie
Jeszcze słychać odgłos
świszczącego miecha
Wygasło palenisko
Studzi serce kowala
Rydzyna
Na skraju miasta
wiatrak - halabardnik
wiernie trzyma straż
Skrzydła mielą
wschody i zachody słońca
Świt u stóp Trójcy świętej
uszlachetnia swoje oblicze
Zagląda do okien zamku
tu bogactwo dziejów
przesypuje się
klepsydrą wieków
W kościele św. Stanisława
pieśń majowa ładzi
rozbiegane myśli
Noc pochyla się
nad miastem
Milkną rozkrzyczane wrony
Perłę baroku otula
puszysta cisza
Kościan
Słońce pławi się
W obrzańskiej rzece
Wiatr chodzi boso
Po stawie
Stoję zasłuchana
w szept wierzb
Niebo rozpina obłoki
nad sanatorium
gdzie chore dusze
szukają ukojenia
W błękit wspina się
Wieża ciśnień –
Latarnia morska miasta
Księżyc nocą
Zapala światło
Gasi gdy świt
Rozchyla kurtynę dnia
Zaczyna się spektakl miasta
Park Wilsona
Latarnie jasne
jak kule mleczy
Drzewa skostniałe nocą
w dzień karmią się słońcem
Park dojrzewa
soczystą zielenią
W koncertowej muszli
wróbel udaje solistę
niebo nasyca staw lazurem
na którym łabędzie
z napiętymi jak żagiel
skrzydłami płyną
w stronę mostu
Wiatr plecie
wierzbie warkocze
Łowię strofy parku
pachną deszczem